KOCIEWIE - mój region.
|
Bonka |
Dodany dnia 09-06-2007 15:29
|
Użytkownik
Postów: 244
Data rejestracji: 12.05.07
|
barbaros napisał/a:
IKA, "zagraj" to zupa z ugotowanych bulwów(czyli ziemniaków)polanych mlekiem
Brawo Barbaros, "nie dałaś się wpuścić w maliny" zagraj to rzeczywiście zupa ziemniaczana , z resztą przepyszna..... Ika , źle odczytałam Twoje pytanie .......sorrki...
Więc zdradzę Wam , co to jest żuchel.
To placek z utartych, osolonych ziemniaków, przełożonych plasterkami boczku.(zapiekany w piekarniku oczywiście).
Co do brejki , to nic innego , jak zupa chlebowa....
"Wew psióntki, jak uż nawet matyska nie dało wew beczce, na maltych była brejka.
Zebrać wszistkie krómki starygo chlyba , co sia eszcze ostał doma. Wew grapsie gotować woda, ździebko posolóna. Wrzucić do wody garść suszónygo brzadu i suchygo chlyba. Gotować jano mała chwsiyłka , co by zaszparować drewków. Jak chlyb ino sia rozmóńci wew wodzie , dodać kapka farriny." - "W kuchni i przy stole" 2002
Ika ten śledź , to też kociewski - SLYDŹ SOLÓNY , twoj dziadek wiedział ,co dobre....
Kociewie może się szczycić wieloma pysznymi potrawami. Na pewno znacie chleb smażony,gapsi rosół ,,golce ,zupa brukwsiowa,ribónka itp
|
|
|
|
barbaros |
Dodany dnia 09-06-2007 15:51
|
Użytkownik
Postów: 446
Data rejestracji: 04.11.05
|
Dochodzę do wniosku, że podstawą menu kociewiaków były bulwy i chlyb Kraszono to na rozmaite sposoby, co pewnie wynikało po prostu z biedy..jakoś trzeba było sobie radzić w trudnych czasach i przy dużej liczebności rodzin..Nie ulega wątpliwości, że te proste dania kociewskie są smaczne, zdrowe i łatwe do przyrządzenia
barbaros |
|
|
|
Ika |
Dodany dnia 09-06-2007 15:52
|

Użytkownik
Postów: 128
Data rejestracji: 10.01.05
|
Taki żuchel, to bym sobie chętnie zjadła, lubię takie jedzonko A brejka...hmm...co to jest brzad i farrina?
Bonka napisał/a:...gapsi rosół ,,golce ,zupa brukwsiowa,ribónka itp
Z tych potraw, to tylko wiem co to zupa brukwiowa...Oj, aż mi wstyd...Co ze mnie za kociewianka? Proponuję stworzyć tu jakiś słowniczek i spis kociewskich potraw , koniecznie z opisem jak je przyrządzić Może jeszcze da ze mnie dobrą kociewską kuchareczkę Pozdrawiam
Ika
"Człowiek jest tyle wart, ile są warte sprawy, którymi się zajmuje"
Marek Aureliusz |
|
|
|
barbaros |
Dodany dnia 09-06-2007 16:08
|
Użytkownik
Postów: 446
Data rejestracji: 04.11.05
|
farina to cukier, a brzadem nazywano suszone owoce
barbaros |
|
|
|
Ika |
Dodany dnia 09-06-2007 16:27
|

Użytkownik
Postów: 128
Data rejestracji: 10.01.05
|
Dziękuje barbaros Z tymi owocami i cukrem, to zaraz inaczej I oczywiście nie raz jadłam taką zupę. Teraz już będę wiedziała, że to brejka
Masz rację barbaros, te potrawy są smaczne i zdrowe, łatwe do przyrządzenia, warto by nadal były przygotowywane w naszych kuchniach. A pomysł szalupy z jedzeniem kociewskim i jego oryginalnymi nazwami w knajpce, jak i pozostałe pomysły- marzenia, dotyczące miasta są świetne Jestem niepoprawną marzycielką i te marzenia nie wydaja mi się tak bardzo niemożliwe
Wklejam link, gdzie można zobaczyć, co znaczą niektóre wyrazy używane przez mieszkańców Nowego. A jak się domyślam, są to wyrazy kociewskie
http://miasto-now...icle_id=28
Ika
"Człowiek jest tyle wart, ile są warte sprawy, którymi się zajmuje"
Marek Aureliusz |
|
|
|
Bonka |
Dodany dnia 09-06-2007 16:43
|
Użytkownik
Postów: 244
Data rejestracji: 12.05.07
|
IKA napisał/a:
Z tych potraw, to tylko wiem co to zupa brukwiowa...Oj, aż mi wstyd...Co ze mnie za kociewianka?  Proponuję stworzyć tu jakiś słowniczek i spis kociewskich potraw , koniecznie z opisem jak je przyrządzić  Może jeszcze da ze mnie dobrą kociewską kuchareczkę  Pozdrawiam 
W XVIII i w XIX wieku na Kociewiu była straszna bieda. Ludzie od wiosny do jesieni ,masowo wyjeżdżali na tzw. SAKSY( zauważcie , jak zatoczyło się około historii) . Tutaj pozostawały jedynie kobiety , starcy i małe dzieci.
gapsi rosół to nic innego jak woda gotowana z listkami laurowymi i zielem angielskim , wytopionym boczkiem i cebulą. Doprawiona solą, pieprzem i natką pietruszki, podawana z kartoflami lub chlebem.
Zauważcie , jakie to proste i tanie. Kociewianki nieźle sobie radziły z głodem.
Golce , to kluski kartoflane9z tartych , surowych kartofli) - tutaj nie muszę chyba tłumaczyć , jak je przyrządzić. Jadano je tak jak dziś , lub zalane mlekiem(pewnie ta druga wersja , była częściej serwowana).
ribónka , to zupa z ryb z kwaśną Śmietaną.....
Wiecie co , od tego pisania , o tych pysznościach zgłodniałam....
|
|
|
|
Ika |
Dodany dnia 09-06-2007 19:16
|

Użytkownik
Postów: 128
Data rejestracji: 10.01.05
|
Dziękuję Bonka za przetłumaczenie i opisanie tych potraw
Golce i ribónkę często robi moja teściowa. Golce zawsze doprawia podsmażonym boczkiem i cebulką, a do tego podaje jeszcze kapustę. Musze przyznać, że smakuje to nieźle, ale do ribónki, to mnie nikt nie przekona, fee
Trochę zdziwiło mnie to,że zupa owocowa, zwana po kociewsku" brejka", to kociewskie danie. Moja mama pochodzi z obecnego woj. podkarpackiego, w domu serwowała raczej potrawy z tamtego regionu i taką potrawą była właśnie zupa owocowa, zwana tam "pamułą". Myślę,że w różnych regionach Polski były podobne potrawy, ale różnił ich sposób przyrządzania.
Przypomniała mi się jeszcze jedna potrawa na pewno kociewska, którą bardzo lubił mój tata i nauczył mamę ją przyrządzać. To zupa "zaklepka"-ziemniaczana zupa, zaklepana śmietaną z mąką. Do niej dodaje się pokrojone, ugotowane na twardo jajko.W domu wszyscy ją lubiliśmy i też ją gotuję.
Ika
"Człowiek jest tyle wart, ile są warte sprawy, którymi się zajmuje"
Marek Aureliusz |
|
|
|
Bonka |
Dodany dnia 09-06-2007 20:27
|
Użytkownik
Postów: 244
Data rejestracji: 12.05.07
|
Ika , albo nieuważnie czytasz, albo nie rozumiesz.
Brejka to zupa chlebowa , czyli zupa przyrządzana z resztek chleba, na osolonej , gotującej się wodzie .To do niej dodaje się suszone owoce(po kociewsku brzad) i cukier( czyli farinę).
Kompot z suszonych owoców , to też brzad.
Więc jest mało prawdopodobne , że zupa owocowa, którą przyrządza Twoja mama, jest czysto kociewskim daniem . Choć sądzę , ze zupę owocową gotowano wszędzie , bez względu na regiony, z prostego powodu , otóż owoce w sezonie są po prostu.... łatwo dostępne.....
U mnie w domu (Pałuki) na przykład , moja mama przyrządza pyszną zupę z jabłek , zaklepuje ją śmietaną i podaje z za skwarzonymi kartoflami.
A reszta ekipy grilluje........ co?
No tak , a jutro głowa będzie 6/9.................
pa
|
|
|
|
Ika |
Dodany dnia 09-06-2007 21:08
|

Użytkownik
Postów: 128
Data rejestracji: 10.01.05
|
Przepraszam, faktycznie może za bardzo skupiłam się na tych owocach i z zupy chlebowej zrobiłam owocową Ale to chyba taki dzień, bo ty też z mojego taty zrobiłaś mojego dziadka
Ika
"Człowiek jest tyle wart, ile są warte sprawy, którymi się zajmuje"
Marek Aureliusz |
|
|
|
Bonka |
Dodany dnia 09-06-2007 22:02
|
Użytkownik
Postów: 244
Data rejestracji: 12.05.07
|
IKA napisał/a:
Ale to chyba taki dzień, bo ty też z mojego taty zrobiłaś mojego dziadka 
Ika , normalka , zwykłe niedopatrzenie ......sorrki . może wynikło to z tego , że za bardzo skupiłam się na tych potrawach.
Fajno nam się gada , no nie?
Wiesz, zapewne na co dzień , każda z nas gotuje wiele potraw Kociewskich, i nie zdaje sobie z tego sprawy..... Bo weź na przykład kotlet z sowy
Nie mów mi ,że nie wiesz co to jest , bo nie uwierzę....albo pieczone jabłka,albo zarzucajka , czy parzonka . Jast tych potraw całe mnóstwo , a jedna , lepsza od drugiej..... no albo czarnina, znana nie tylko na Kociewiu.
Wiesz,że czarnina miała też swój udział w tradycjach kociewskich? Jak do domu dziewczyny przychodził rajek(swat) wraz z kawalerem i jak takim gościom na obiad zaserwowano czarninę, znaczyło to odmowę. W niektórych kociewskich domach do dziś ten zwyczaj funkcjonuje.... Oczywiście odbywa się to bez rajka......
|
|
|
|
Ika |
Dodany dnia 09-06-2007 23:35
|

Użytkownik
Postów: 128
Data rejestracji: 10.01.05
|
Dokładnie Bonka, często nie zastanawiamy się nad pochodzeniem potraw jakie przyrządzamy. Nauczyliśmy się w domu, podpatrzyliśmy u rodziny, znajomych, smakują nam i je robimy.
Zwyczaj , który opisujesz myślę,że każdy zna z Pana Tadeusza, bo "czarna polewka", którą otrzymał Jacek Soplica od Stolnika, jest niczym innym jak właśnie czerniną
Kotlety z sowy są przepyszne, a jeszcze lepsze z rydza. Zarzucajka..., czy to nie kapuśniak?
Ika
"Człowiek jest tyle wart, ile są warte sprawy, którymi się zajmuje"
Marek Aureliusz |
|
|
|
barbaros |
Dodany dnia 10-06-2007 00:22
|
Użytkownik
Postów: 446
Data rejestracji: 04.11.05
|
Oczywiście,IKA, zarzucajka to zupa z kwaszonej kapusty, koniecznie z kminkiem, no i bulwami Jeśli chodzi o czarninę/czerninę - moje dzieci tę zupę jadły, gdy były małe - bo wtedy wierzyły w to, że jest to zupa czekoladowa( tak im powiedziałam) Kiedy odkryły tajniki jej gotowania - niestety, przestały ją lubić....
barbaros |
|
|
|
1125 |
Dodany dnia 10-06-2007 01:29
|

Użytkownik
Postów: 238
Data rejestracji: 02.04.07
|
:::"""":::::"""""""""""""::::::::::::::
""""""""""""''''''''''''''';;;;;;;;;;;;,,,,,,,,,,,,///////////"""""""""""""""
Edytowane przez 1125 dnia 02-03-2009 19:12
Koniec świata nastąpi 21.12.2012. Dokładna godzina, zostanie wyłoniona w drodze referendum.  |
|
|
|
Bonka |
Dodany dnia 10-06-2007 10:09
|
Użytkownik
Postów: 244
Data rejestracji: 12.05.07
|
Ej. Szalupa Ty pod wpływem Mustiego na wschód słońca czekałaś?
No no 4.50.......grillowanie na całego............
A mnie tu zarzucają nadgorliwość.......
żeby nie Ika , to bym tu z nudów padła.......
Ps.
Co do 1125 - przestańcie Mu podawać przepisy na nalewki......bo kolega nam się zepsuje.......
Edytowane przez Bonka dnia 10-06-2007 10:14
|
|
|
|
1125 |
Dodany dnia 10-06-2007 11:13
|

Użytkownik
Postów: 238
Data rejestracji: 02.04.07
|
:::"""":::::"""""""""""""::::::::::::::
""""""""""""''''''''''''''';;;;;;;;;;;;,,,,,,,,,,,,///////////"""""""""""""""
Edytowane przez 1125 dnia 02-03-2009 19:12
Koniec świata nastąpi 21.12.2012. Dokładna godzina, zostanie wyłoniona w drodze referendum.  |
|
|
|
szalupa |
Dodany dnia 10-06-2007 12:10
|
Użytkownik
Postów: 233
Data rejestracji: 04.03.07
|
No właśnie 1125... grzeczne dziewczynki... a ja do nich nie należę oglądałam wschód słońca przy ognisku nad Wisłą. Rozochocona Waszymi opowieściami postanowiłam chwycic wiatr w swoje żagle i ponieść się na łono natury tam, gdzie jest moje miejsce i gdzie najlepiej sie czuję Było cudownie, ogień rozpalił moje rozchylone, błyszczące wargi, w oczach skrzył sie ogień, a rumieniec zdradzał naturę niegrzecznej dziewczynki  |
|
|
|
1125 |
Dodany dnia 10-06-2007 12:39
|

Użytkownik
Postów: 238
Data rejestracji: 02.04.07
|
:::"""":::::"""""""""""""::::::::::::::
""""""""""""''''''''''''''';;;;;;;;;;;;,,,,,,,,,,,,///////////"""""""""""""""
Edytowane przez 1125 dnia 02-03-2009 19:12
Koniec świata nastąpi 21.12.2012. Dokładna godzina, zostanie wyłoniona w drodze referendum.  |
|
|
|
partner |
Dodany dnia 11-06-2007 00:26
|
Użytkownik
Postów: 1
Data rejestracji: 29.05.07
|
Szalupa- rozchylone wargi i rumieniec-to chyba u ciebie od marszu hehehe.Jakoś ty i romantyczność mi nie pasujecie. A niegrzeczna dziewczynkę kojarzysz z ogniskiem i porankiem? staroswiecka jesteś. |
|
|
|
szalupa |
Dodany dnia 11-06-2007 08:21
|
Użytkownik
Postów: 233
Data rejestracji: 04.03.07
|
Staroświecka, powiadasz... a co w tym złego? Chcę taka być... Ty też wiecznie młody nie będziesz. Urodziłam się wcześniej od Ciebie, czy to coś złego? Każdy wiek ma swoje prawa... pozwólcie nam, dojrzałym ludziom żyć po swojemu. |
|
|
|
Bonka |
Dodany dnia 11-06-2007 08:52
|
Użytkownik
Postów: 244
Data rejestracji: 12.05.07
|
Szalupa, daj spokój, szkoda zdrowia. Chłoptaś pomylił adres.......
Wiesz.
Nie wiedziałam. że dojrzałe, romantyczne kobiety , aż tak bardzo działają na wyobraźnie niektórych..... Partnera aż skręca. Tylko nie wiem , czy z zazdrości , czy z innego powodu....???????
Pamiętaj, najważniejszy w tej chwili jest 16-ty .
"Ratujmy amfiteatr" - to wielka sprawa , a Ty w niej bezpośrednio uczestniczysz, nie zawracaj sobie teraz głowy jakimś niewyrośniętym Partnerem.
I nie odchodź od tematu! Kociewia.............
|
|
|
|