UWAGA ROCZNICA - 26 stycznia AD 1807
Dodane przez arek dnia Marzec 14 2011 12:12:08
Dzisiaj właśnie - po raz pierwszy w swym życiu - (choć nie ostatni) gen.J.H.Dąbrowski ( ten z hymnu)rozłożył swą główną kwaterę w Nowem. Przybył na saniach, bo zima była taka jak dzisiaj. Mroźna bardzo.Tak pisał nazajutrz, czyli 27 stycznia do gen. Kosińskiego:" Ja wczoraj wieczór (oni piszą) o 12-ej godzinie południowej we wtorek, byłem w pozycji następującej (...) regiment mego syna w Nowiu." Dzień wcześniej płk Dziewanowski meldował generałowi: "Kwatera obstalowana czekać będzie na Pana."

Myślę, że warto pamiętać o tej rocznicy?????

sat dnia styczeń 26 2004 15:12:58

Komentarze
sat dnia styczeń 26 2004 15:19:52
Ciekawe jak to wyglądało, jak został przyjęty, jak długo przebywał w Nowem ?? Nie wiele na ten temat mi wiadomo, czuję swoje braki w nauce z histrorii..
dnia styczeń 26 2004 15:30:55
Tego nie uczą w szkole. Po prostu to pryszcz. Nie warto wspominać. Pułkownik meldował: " Magistrat tutejszy ma opinję być b. patrjotami pruskiemi, zastraszyłem ich nakazem na 6000 ludzi gotowania obiadów. (...) W amcie tutejszym jest dużo wódki." W innym meldunku napisał: " Orzełka [pruskiego] zrucić kazałem."


Tak to działo się przd prawie dwustu laty nad Wisłą i Mątawą.
sat dnia styczeń 26 2004 16:08:19
Tw dzieje niezbyt dobrze pokazują zachowanie władz nowieńskich w tamtych latach :- ) Co jeszcze się jeszcze ciekawego wtedy zdarzyło??
dnia styczeń 26 2004 16:22:20
Myślę,że nie zdajemy sobie sprawy z faktu jaka mieszanka narodowości zamieszkiwała okolice Nowego przed dwoma wiekami. Dąbrowski w odezwie wydanej 1 lutego zwracał się do Hollendrów, Niemców i ludzi jakiegokolwiek rodu na ziemi polskiej mieszkających." To nam się zdaje, że mieszkali tu tylko Polacy. Kto pamięta, że przed 1939 w wsiach takich jak Tryl, Mątawy więcej było mieszkańców pochodzenia niemieckiego?? Dawno byliśmy w Europie!!!!
Bies dnia styczeń 26 2004 17:48:11
Mówienie o władzach nowieńskich w znaczeniu polskich nie ma sensu. To było 35 lat od pierwszego rozbioru i 12 od trzeciego, gdy Rzeczypospolitą wymazano z map europejskich.
mchris dnia styczeń 26 2004 22:42:32
Rzeczywiście ,w tamtych czasach Nowe i okolice zamieszkiwał taki konglomerat ludzi różnych narodowości i róznych wyznań,ze to się dzisiaj nie mieści nam w głowie.Ludzie ci m.in. Olendrzy,Burowie ,Polacy ,Prusacy współzyli z sobą w prawie pełnej harmonii.Krótko mówiąc była wtedy w Nowem zaawansowana Unia Europejska.


Stosunki zepsuły się po I wojnie swiatowej,kiedy Polska odzyskała niepodległość.
dnia styczeń 27 2004 08:56:51
Mchris skąd Ty wziąłeś Burów w okolicach Nowego? Dla mnie to nowe.
maciek dnia styczeń 29 2004 18:16:30
Ciekawe ciekawe. Pamiętać warto i dzieci uczyć.


A swoją szosą to my zawsze byliśmy w Europie to najwyĄej Europa odwracała sie od nas i sprzedawała innym (jak tego psa co to zawsze do pana powróci i znowusz go będzie można sorzedać wrazie potrzeby) może spokojnie popatrzeć w przesłość i nie denerwować sie tym że ludzie innej narodowości chcą mieszkać obok nas jako sąsiedzi. Mamy w końcu tradycję( a może już tylko mieliśmy) bycia ludzmi tolerancyjnumi, przynajmniej w ogólnej masie.
dnia styczeń 29 2004 19:50:27
Kto pamięta, że w czasach nam bliższych - przed II wojną światową - na Trylu czyli nieopodal Nowego mieszkali: Polacy; z różnych stron Polski, reemigranci z Ameryki ( patrz galeria), Niemcy i Holendrzy (menonici) - to była mieszanka- wcale nie wybuchowa. Zmieniło się po 1945.
maciek dnia styczeń 30 2004 12:58:08
Pewnie. Wojna to rzecz straszna i zawsze niszczy nie tylko materię ale i dusze. Pokolenia wyrosłe po wojnie powoli odbudują to co najcenniejsze, myślę że za czas jakiś będziemy mieli sąsiadów różnej narodowości i kłucić się będziemy zwyczajnie po sąsiedzku o drobnostki jak to niędzy sąsiadami bywa a cieszyć sie będziemy ze wszystkiego co cieszy i pomagać sobie kiedy to będzie potrzebne nie zastanawiając się jakiej naradowości jest nasz sąsiad bo to w końcu swojak tutejszy.
dnia styczeń 30 2004 13:50:50
Autentyk - anegdota; z września 1939 r. Ponieważ przez Wisłę biegła granica państwowa, to Niemcy z Nowego ustawiając odpowiednio wskazówki zegara na tzw. kościele poewangelickim czyli dzisiejszym pod wezwaniem o. Kolbego, informowali o ruchach wojsk polskich.


Co działo sie dalej to udaj się pod pomnik pod schroniskiem dla nieletnich albo na Grupę.


Tak było. Ale czy to przekreśla dobre, europejkie sąsiedztwo? Wcale.


Tak to od Dabrowskiego przeszliśmy do współczesności. Nie tylko dzisiaj los wydaje nam się trudny. "Obyś żył w ciekawych czasach...." mawia się, chciałbym życ w trochę mniej ciekawych. Normalnie.
maciek dnia styczeń 30 2004 14:16:58
Pomniki są potrzebne po to by pamiętać to znak przeszłości, a odpuszczenie sobie na wzajem to znak przyszłości. Nie ma takich wartośći które usprawiedliwiają sianie smierci i nienawiści i to powoli bo powoli zaczynają rozumieć wszyscy ludzie zamieszkujący ziemie te czy inne.


Żyć i cieszyć się Ąyciem i radować szczęsćiem swoim i swoich bliskich, sąsiadów, znajomych i nieznajomych. Gdzieś powinna pojawić się tablica ze słowami wspomianej odezwy aby pamiętać ze wielu ludzi różnej narodowości może z czystm sumieniem powiedzieć że Nowe to moja mała ojczyzna
dnia styczeń 30 2004 14:28:59
O jakiej mówisz odezwie? gen. Dąbrowskiego?? Skąd ją znasz???


Fragment przedrukował Żeromski w "Popiołach". Całość jest niezwykle budująca jak na generała z pochodzenia Sasa. Próbuję ją (odezwę) umieścić w Głosie Nowego. Ale jestem sceptykiem.
dnia luty 01 2004 14:24:36
Pomniki pomnikami - życie życiem... a pić się chce.


Przeszłość czy teraĄniejszość co ważniejsze? Pod tym murkiem razem z Jurkiem robiliśmy be...


Był Dąbrowski w Nowem czy nie? Nie pojmuję...
Bies dnia marzec 06 2004 09:22:17
Komentarz do malowideł ściennych z nowskiego magistratu - patrz galeria > Dawniej.


Jest fragment raportu pułkownika Dziewanowskiego z wyprawy pod Nowe, aby rozpoznać warunki odbicia miasteczka z rąk Prusaków; rzecz dzieje sie 8 lutego 1807 r.


"Jakoż po zlustrowaniu wszystkich przedmieściów, gdy nic znaleĄć nie mogl poszli kołatac do bramy (mój dopisek chyba Gdańskiej), myśłąc,że nie masz nikogo, jako ich zapewniano na przedmieściach, mówiąc, że dzisiejszej nocy przez furtkę Wiślaną, do której zrobili schodki i oneż popiołem wysypywali, z tym wszystkim słychać było wołanie wer-da, wer-da po zapukaniu, pytano się czy to huzary przyszły. Porucznik Nilowski odpowiedział, że huzary, na co on zaraz pchał się istrzelać zaczął ze swemi ludĄmi, więc bramę natychmiast zamknięto po czem żadnego znaku poruszenia nie dano, nie bębniono, ani odstrzelano..."


Ten raport Dziewanowskiego pokazuje, że w 1807 r. mury miejskie i bramy skutecznie broniły załogę, mieszkańców przed atakiem wroga.


To co my nazywamy Nowem ograniczało się tylko do obszaru zamkniętego w murach!!!


Poszperajmy kiedy mury i bramy miejskie rozebrano?