Wybory sto lat temu.
Dodane przez dnia Styczeń 01 1970 02:00:00
Proces rozwoju i umacniania się nowoczesnego narodu polskiego u którego Ąródeł leżały procesy społeczno - ekonomiczne, towarzyszące rozwojowi kapitalizmu, był w powiecie świeckim podobnie jak i całym zaborze pruskim przyspieszany przez rosnącą od lat siedemdziesiątych XIX w. dyskryminację narodowościową, uderzającą w coraz szersze kręgi społeczeństwa polskiego. Istotną formą manifestowania odrębności narodowej było głosowanie na polskich kandydatów w wyborach do parlamentu Rzeszy. Charakterystyczne jest jednak, że w powiecie świeckim, który stanowił odrębny okręg wyborczy, w ciągu całego omawianego okresu, od wyborów do parlamentu Związku Północnoniemieckiego w 1867 r. począwszy, tylko trzykrotnie zwyciężyli polscy kandydaci .I tak w drugiej turze wyborów w 1874 r. E. Parczewski uzyskał 5405, a kandydat niemiecki 5325 głosów, w 1881 r. B. Kossowski zdobył 5694 głosy w porównaniu z 4979 głosami ,jakie padły na kandydata niemieckiego, a w 1907 r. J.Sas-Jaworski uzyskał 8416 głosów w porównaniu z 7953 głosami na kandydata niemieckiego i 75 głosami na kandydata socjalistycznego.Natomiast w wyborach w latach 1867,1871,1877,1878,1848,1887,1890,1893,1898,1903,1912 Oraz w dodatkowych wyborach w dniu 30 XII 1912 r. wygrywali nieznaczną większością głosów kandydaci niemieccy mimo stałego wzrostu udziału Polaków wśród ludności powiatu świeckiego. W czasie tych ostatnich wyborów na 16008 ważnych głosów kandydat niemiecki landrat świecki Halem uzyskał 8017 głosów, tj. tylko o 12 głosów ponad absolutną większość, kandydat polski 7955 głosów , a kandydat socjaldemokratyczny 33 głosy. Ten stan rzeczy był rezultatem nacisku władz i niemieckich pracodawców na polskich wyborców, aby głosowali na niemieckich na niemieckich kandydatów lub starań o uniemożliwienie udziału w wyborach polskim wyborcom. Dotyczyło to przede wszystkim robotników rolnych .W czasie wyborów grudniowych 1912 r. dzierżawca domeny Taszewo odbierał robotnikom folwarcznym polskie kartki wyborcze i niszczył je. PIELGRZYM z dnia 4 I 1913 r.opublikował poufną odezwę niemieckiego komitetu wyborczego w Świeciu Z dnia 23 XII 1912 r., w której nie tylko apelowano o mobilizację wszystkich Niemców do głosowania na wspólną listę niemiecką, ale i o odciąganie Polaków od wyborów. Postulowano, aby w dniu wyborów, który został wyznaczony na poniedziałek, wysłać polskich robotników na dalsze trasy ze zbożem czy po drzewo, w tym także dla innych pracodawców. Proponowano przy tym możliwie szybko uzgodnić z leśniczymi, szynkarzami, właścicielami majątków i przedsiębiorcami zaopatrzenie tych robotników w alkohol i jedzenie. Także przy samym akcie wyborczym stosowano rózne szykany wobec Polaków. I tak w Lipinkach nie dopuszczono do złożenia głosów robotników, którzy po powrocie z sezonowej migracji nie zameldowali się w policji, choć byli wpisani na listę wyborców. W wyniku tego Polacy stracili tutaj 48 głosów. Osobny problem to wybory styczniowe 1912 r Otóż w pierwszej turze tych wyborów na 16976 oddanych głosów przy 18170 osobach uprawionych do głosowania Halem otrzymał 8307 głosów, a polski kandydat J.Sas-Jaworski 8487, tj. o 2 głosy niż wynosiła absolutna większość. W drugiej turze wyborów J.Sas-Jaworski uzyskał 8750 głosów w porównaniu z 8608 głosami oddanymi na Halema, jednakże posłem został ten ostatni, a to na skutek unieważnienia 720 głosów polskich tylko dlatego, że nazwisko Sas napisane było przez jedno s. Nie mobilizowała też polskich wyborców do udziału w wyborach lojalistyczna postawa tak politycznego kierownictwa polskiego ruchu narodowego, jak i polskich kandydatów na posłów, jeśli nawet załozyć, że lojalizm ten był w jakimś stopniu podyktowany wzglądami taktycznymi. Charakterystyczny dla tej postawy był przebieg wiecu wyborczego, który się odbył w styczniu 1906 r. w Świeciu z udziałem polskiego kandydata na posła J.Sasa-Jaworskiego, właściciela majątku Lipinki. Według relacji Gazety Toruńskiej stwierdził on m.in.: Na więcej już wiecach powtarzałem, że Polacy są najlepszymi poddanymi .Gdyby nasz cesarz {...} pomiędzy nas przybył, to byśmy go mile przyjęli, włos z głowy by mu nie spadł {...} . Jestesmy lepszymi poddanymi niż Saksończycy i Westfalczycy, którzy idą w socjalisty. Jeśli idzie o wyniki wyborów w obu miastach powiatu świeckiego, to m.in. w latach siedemdziesiatych i osiemdziesiątych XIX w., zwłaszcza w Nowem, kandydaci polscy uzyskiwali większość głosów, jeśli nie w pierwszej, to w każdym razie w drugiej turze wyborów.
Notatka: Dzieje Świecia nad Wisłą i regionu.(Kazimierz Wajda Życie polityczne)
sat
sat
Bardzo zacięte, widać wielki patriotyzm u Polaków, mimo wielu utrudnień przed wyborami.
mchris
Sat, bardzo ciekawe przypomnienie nowskich dziejów.
Wybory w tamtych czasach pokazały, jak zacięte były kiedyś walki wyborcze,która narodowość zwycięzy.