Tytuł: Nowe nad Wisłą, Neuenburg an der Weichsel :: KOCIEWIE - mój region.
Dodane przez sat dnia 02-06-2007 22:07
#1
naprawdę ..... 15 czerwca jestem na wybrzeżu....a 17 czerwca w Bydgoszczy.... a 16 tego
w Nowem

, zaplanuj to Bonka, nie pożałujesz:-) Amfiteatr jest tego wart:-)
Dodane przez szalupa dnia 02-06-2007 22:22
#2
mój adres na PW to szalupa Bonka. Czekam... sat ma rację 16-stego jesteś wolna

Dodane przez Bonka dnia 02-06-2007 23:17
#3
To dokąd mam przesłać to , co mam dla Was na aukcję...?????
A 16 czerwca nie mogę być w Nowem , żałuję - mam inne plany..... żebym chociaż mieszkała blisko Nowego... To było by łatwiej....
Dodane przez szalupa dnia 03-06-2007 00:04
#4
Bonka przesłałam Ci wiadomość na PW
Dodane przez Bonka dnia 03-06-2007 00:20
#5
Odp. szukaj na PW
Dodane przez Bonka dnia 03-06-2007 12:12
#6
To co z tym ogniskiem rozpalanym w wieczór świętojański...?????
Na pewno nie służyło ono wyłącznie do depilacji?
Nie wierzę , że nikt z Was nie wie.....
No 1125 popisz się swoją wiedzą....
To tylko powrót do tematu.
Zapraszam do dyskusji .......... ciebie Szalupa i pozostałych też ....!!!
Dodane przez barbaros dnia 03-06-2007 12:57
#7
Ognisko świętojańskie, Bonka, jak podają źródła, miało przede wszystkim moc oczyszczającą

we wsiach rozpalano jedno, wielkie ognisko, przez które zebrani skakali parami ( ciekawe czy mieszanymi...źródła nie podają

).W dzień poprzedzający noc świętojańską zbierano zioła(mięta, rumianek, dziurawiec) nie tylko na wianki, ale też na nalewkę świętojańską ! (mniam, na pewno pyszniutką)

Dodane przez Bonka dnia 03-06-2007 13:14
#8
Zgadza się Barbaros .....
Skakano parami.... Jak się takiej parze udało przeskoczyć nad ogniskiem bez rozerwania rąk , wróżyło to .... no wiecie . Odbierano im przywilej ponownego skakania i udziału w dalszych zabawach . Ich zadaniem było wędrowanie po okolicy , zaglądanie do chat w których paliło się światło i zapraszanie tych ludzi do zabawy przy ognisku. Jeden szczegół .... nad ogniskiem skakano dopiero wtedy , kiedy ogień nieco przygasał..bo by naprawdę ktoś mógł się nieźle wydepilować.....
Co do nalewki to nie tylko pyszniutką , ale też zdrowiutką... takiej na Kociewiu można napić sie tylko w Mermecie....
Dodane przez barbaros dnia 03-06-2007 13:24
#9
Muszę namówić szalupę na "wyprodukowanie" tej naleweczki, ona ma już spore doświadczenie w tej materii

A co do mocy oczyszczającej ogniska świętojańskiego - to mam pewne przypuszczenie...Otóż podobno jeśli chłopak znalazł wianek jakiejś dziewczyny, to miał prawo spędzić z nią tę noc...Może dlatego skakano później nad dogasającym ogniskiem, żeby oczyścić się z dopiero co popełnionego grzechu...?(ale jestem podejrzliwa, co?)
Dodane przez Bonka dnia 03-06-2007 13:51
#10
Tylko powiedz mi barbaros , skąd on wiedział do której dziewczyny należał ten znaleziony przez niego wianek?
Zapewne coś w tym jest......
Dodane przez barbaros dnia 03-06-2007 14:43
#11
Każdy wianek był zapewne dobrze"oznakowany",jedyny w swoim rodzaju i posiadał jakieś znaki rozpoznawcze(logo!

).Chłopak wiedział więc doskonale, który wianek musi wyłowić, żeby pobaraszkować z ukochaną dyjanką


Dodane przez szalupa dnia 03-06-2007 14:53
#12

OOOO to coś dla mnie... to mówicie, że żeby sobie pobaraszkować wystarczyło znaleźć wianek?

kurde jakie to były fajne czasy...szkoda, że minęły

Dodane przez barbaros dnia 03-06-2007 15:31
#13
niestety, szalupa..dzisiaj zamiast puszczania i łowienia wianków jest czatowanie, klikanie, mailowanie...bez księżyca, zapachu ziół i cykania świerszczy...

Dodane przez szalupa dnia 03-06-2007 15:49
#14
ach.... jo... swięte słowa może wymyślą w końcu wehikuł czasu. Ciekawa jestem, ilu ludzi zostałoby w dzisiejszych czasach.
Dodane przez Bonka dnia 03-06-2007 17:43
#15
No Barbaros nie przesadzaj....nagle ktoś zgasił nam księżyc, czy wyciszył świerszcze??? Przecież księżyc świeci nam tak samo , jak dawniej .. a i świerszcze i cykady potrafią dać niezły koncert... To od nas zależy , czy je usłyszymy.... Zapomniałaś już jak to jest , kiedy się człek zakocha????
Zioła ,które wtedy zbierano , to oczywiście dziurawiec (tzw. Świętojańskie ziele, dzwonki Jana Chrzciciela lub zioło św . Jana), , rumianek, mięta, oraz kwiat dzikiego bzu , biała koniczyna i krwawnik.....
Wiecie,że kiedyś zakochana dziewczyna w okresie Bożego Ciała wiła wianuszek swojemu wybrankowi i zakładała go na jego lewą rękę , jak zaręczynowy. Jeśli wierny chłopiec wracał z nim w noc świętojańską, wiele mogło się wtedy wydarzyć....
Hej ... a gdzie nam się podział nasz kolega 1125 ????? Czyż by poszedł na Jarmark Kociewski do świecia????????????
Ha, ha,ha......
Dodane przez barbaros dnia 04-06-2007 00:12
#16
Bonka, to poniżej godności wiedźm - sprawdzanie czy chłopiec wrócił z wiankiem...albo się ufa, albo nie

ale może tak myślą tylko wiedźmy...

Dodane przez 1125 dnia 04-06-2007 00:24
#17
:::"""":::::"""""""""""""::::::::::::::
""""""""""""''''''''''''''';;;;;;;;;;;;,,,,,,,,,,,,///////////"""""""""""""""
Edytowane przez 1125 dnia 02-03-2009 19:04
Dodane przez szalupa dnia 04-06-2007 00:27
#18
To ja sobie uplotę wianuszek... ba... kilka wianuszków i założę na rączkę od przybytku głowa nie boli, anuż... okaże się strzał w dziesiątkę
Dodane przez barbaros dnia 04-06-2007 00:32
#19
no i sami widzicie - tych, którzy lubią księżyc, świerszcze i zioła (czyli naturę), nazywa się romantykami...co brzmi prawie jak zarzut

no bo jak to..?- romantyczne wiedźmy...?

Dodane przez szalupa dnia 04-06-2007 00:41
#20
1125... ta Twoja penetracja byłaby bardziej penetrująca, gdybyś dostrzegał istniejący naturyzm, bowiem to on nadaje rytm, zabarwienie, soczystość. Koronki... owszem, ale to pełnia sprawia, że sprawiają one na Tobie wrażenie... nawet o tym nie wiesz..
