- Pani Florentyno, co to za puszka u pani ? - pyta mnie znajoma na ulicy przed farą. - A zbieram na nasz statek, polski statek - odpowiadam ze śmiechem . - Statek, tu? W Nowem? Przesada? - słyszę po chwili. No i jeszcze raz tłumaczę powolutku i przekazuję wszystko to, o czym mówił mi ostatnio Stasiulek. Polacy poszukują żaglowca mogącego zastąpić wysłużony statek żaglowy gdyńskiej szkoły morskiej - "LWÓW".
Zbierają datki pieniężne na ten cel. Powstał nawet Pomorski Wojewódzki Komitet Floty Narodowej! Kiedy tak słuchałam mojego Stasiulka, to pomyślałam, że czemu by nie spróbować i u nas z taką akcją. W końcu ludzie u nas mądrzy, poważni i ciekawi świata. Taki pan Frydrychowski na przykład czy dr Neumann. Spotykają się z mnóstwem osób i mogą przekazać w ten sposób takie wieści. Nasz chórmistrz zapalił się bardzo do tego pomysłu i już na przyszłą niedzielę zapowiedział koncercik w ogrodach Borkowskiego. Datki wtedy zbierane mają zasilić konto funduszu na statek. Pan Borkowski ostatnio miał urwanie głowy w swojej restauracji. Nie dość, że trafił mu się niezbyt rozgarnięty kelner, który tak rozmawiał z klientem: - Panie kelner, te bułeczki, które mi Pan przyniósł są mokre! - Proszę pana! Pan myśli, że to takie łatwe? W jednej ręce dwa talerze, w drugiej dwa talerze, bułeczki pod pachami! Człowiek się poci! - to jeszcze w nocy ktoś kilkakrotnie usiłował wedrzeć się na teren ogrodu.
Zdesperowany właściciel zamieścił nawet ogłoszenie w naszej gazecie:
Poszukuję stróża nocnego człowieka odważnego i silnego, który potrafi obchodzić się z bronią. J. Borkowski.
Oby mu się udało znaleźć takiego kogoś - jest co pilnować!
Wracając do datków, to Stasiulek wczoraj mówił, że nasze Pomorze już zebrało sporo kasy i ktoś nawet zaproponował, aby zakupiony statek nazwać Darem Pomorza. Oj, byłoby to piękne i takie niesamowite. Tylko pomyśleć, że jakaś nawet malutka część na tym statku byłaby zakupiona przez mieszkańców niezbyt wielkiego miasteczka Nowe na Pomorzu. Dlatego stoję i będę stała z ta puszką. A przy okazji pokażę swoje nowe buciki i torebkę z wężowej skórki. A co, są tak ładne, że Raucherowa spuchnie z zazdrości. Zresztą ona i tak jest taka gruba, że tych dodatkowych gramów nikt nie zauważy. Matko kochana, ale złośliwiec ze mnie. No, ale przynajmniej szczery złośliwiec. I to jest już coś pozytywnego - a tego w każdym należy szukać, jak zawsze powtarza mi Stasiulek.
A co u nas poza tym? Co w miasteczku?
Afera na całego:
Za długi mej żony Franciszki nie odpowiadam Hubert B.
Takie ogłoszenie zamieścił w Gazecie Nowskiej jeden z naszych szanownych mieszkańców. No i zaczęło się. Biedna kobieta nie może wychodzić z domu, bo każdy chce podejść i coś tam zagadać. Nie widać po niej żadnych ekstra wydatków. To samo w domu. Kiedy byłam tam ostatnio, to żadnych rewelacji nie zauważyłam: normalny kuch i kawa na ładnym koronkowym, białym obrusie. Więc skąd taka historia? Nasz wuj Kapa ostatnio wznosił toast na moich imieninach. Mówił tak ładnie, że wszyscy prosili o powtórzenie, a raczej o wzniesienie raz jeszcze toastu naszym wybornym reńskim: Kobieta jest dla mężczyzny, jak kotwica. Wypijmy za krążownik Aurora, który miał tych kotwic cztery!
I coś w tym jest, bez nas ani rusz!!!!!!!!!!!!!!
A tak moim zdaniem to Franciszka powinna ogłosić w Gazecie:
Za głupotę mojego męża Huberta nie odpowiadam - Franciszka B.
Tego samego zdania jest też Ika, która wpadła do nas na kilka dni. W szkole ma być cykl wykładów popularno-naukowych. Ciekawe tematy: Świat mikroorganizmów i Ludność w Polsce. Nasza nauczycielka pani Witich bardzo liczy tu na pomoc Iki.
Wczoraj wpadł do nas na popołudniową kawę, jak zwykle zabiegany Sat. Przekazał nam najnowsze ploteczki i wieści. Panu Jażdżewskiemu zaginął biały, młody terier. Podobnież bardzo dobrze wynagrodzi znalazcę. Co znaczy miłość do psa! Sat zostawił nam też nową ulotkę:
Mej Szanownej klienteli miasta i okolicy uprzejmie donoszę, iż do mego zakładu fotograficznego angażowałem pierwszorzędną siłę fachową, która przez długoletnią praktykę w pierwszorzędnych zakładach w Poznaniu i Warszawie jest w możności, choćby najwięcej wybredną klientelę pod .każdym względem zadowolić. Proszę o łaskawe poparcie mego zakładu. Z poważaniem Roman Chalicki
Sam Sat jest też mistrzem w fotografii. Stasiulek zawsze powtarza, że musi poszukać kogoś, kto wyda na ładnym papierze wszystkie te piękne zdjęcia. Jednym słowem - poszukiwany darczyńca. Muszę tym się zająć się w przyszłości. Sat na widok Iki ucieszył się bardzo. Zaraz zabrał ją na spacer po plantach. Poprosiłam ich, aby po drodze odebrali ogórki, które kupiłam na Rybakach. Dostałam świetny przepis od Gerci Pilarskiej na pyszne i lekko kwaśne ogóreczki. Zamykam więc pamiętnik i do roboty....................
satdnia wrzesień 06 2010 12:46:05 Heh , znów świetnie się czytało, uśmiałem się z sat`a ) Dobre 23121959
IKAdnia wrzesień 07 2010 22:52:54 Tak, świetnie się czytało, jak zawsze I uśmiałam się też nieźle W pamiętniku Florentyny nigdy nie brakuje dobrego humoru 23121959, cieszę się, bardzo, że znowu piszesz. Zawsze czekam z niecierpliwością na kolejne kartki z pamiętnika. Tyle faktów historycznych, autentycznych osób, wydarzeń w tym pamiętniku. Czytając można uczyć się historii Nowego. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
rudy_mentdnia wrzesień 08 2010 09:57:23 Chamfort czyli parę słów o Pamiętniku Florentyny
Podobno Chamfort stwierdził, że naprawdę warto tylko czytać cudze życiorysy i cudze listy. Myślę, że przypadek Florentyny potwierdza ów sąd francuskiego myśliciela. Czytelnicy jej Pamiętnika z niecierpliwością czekają na kolejny odcinek niedyskrecji żony Stasiulka. Szukamy w jej relacjach atmosfery przedwojennego Nowego z ludźmi wówczas zajmujących się kulturą, handlem, dobroczynnością czyli filantropią. Florentyna okazuje się bystrą obserwatorką. Nie zajmuje się wielką polityką. Tropi raczej rzeczy małe ale obchodzące człeka. Nie stroni od ogłoszeń w tygodniku p. Wesołowskiego. Wydobywa inseraty drobne czasem śmieszne ale zawsze opatrzone są komentarzem. Oddają one znakomicie atmosferę tamtych czasów. Nie będę kryć, że jestem admiratorem Pamiętnika, Florentyny i wydawcy czyli Danuty Nowak. Myślę jednak, że wcześniejsze odcinki ( te z datami ) były bardziej dokumentalne. Zdarzenia, sprawy otrzymywały swą metrykę, działy się w określonym czasie. W ten sposób Pamiętnik stawał się obrazem , wycinkiem swoich czasów. Czytając Pamiętnik czytaliśmy jakby kronikę miasteczka. Warto chyba by wydawca /23121959 / przemyślała to spostrzeżenie i wróciła do pierwotnej formy wspomnień żony Stasiulka. Warto czytywać cudze biografie, wspomnienia by uczyć się przeszłości, która obecna jest w pamięci dzisiejszych mieszkańców Nowego. Toruń, 8 września 2010 /rudy_ment/
domino1583dnia wrzesień 08 2010 11:52:02 Kobieta jest dla mężczyzny jak kotwica,zgadza się,ponieważ mamy gdzie za*****ować.....w życiu,w dobrych i złych chwilach a nawet gdy toniemy,przy pomocy kotwicy zawsze wypłyniemy na wierzch.Z tych mokrych bułek też się uśmiałem,ten kelner miał dobry pomysł i jakoś sobie poradził.Dawniej ludzie zbierali kasę na statek,a tak na marginesie,kto pomoże Polskim stoczniom?Dobrze,że nie doczekałaś tych czasów Florentynko,bo na pewno byś się rozczarowała a my z tobą.
wih@jsdudnia wrzesień 08 2010 21:01:40 Domino 1583 napisał: Dobrze,że nie doczekałaś tych czasów Florentynko,bo na pewno byś się rozczarowała a my z tobą. Odpowiadam: Szkoda, że nie doczekałaś tych czasów, bo na pewno byś się uradowała a my z tobą. Że powróciła normalność, że obywatele mają wpływ na rzeczywistość,że mogą ogłaszać swoje poglądy bez obaw (chyba, że są w PiS-ie i wtedy mogą być zawieszeni), że kelnerzy nie oszą bułek pod pachami, że nadal chóry występują w Nowem, chętnie bym z Tobą Florentyną odbył spacer po dzisiejszym Nowem.
satdnia wrzesień 08 2010 21:37:58 wih@jsdu napisał : Szkoda, że nie doczekałaś tych czasów, bo na pewno byś się uradowała a my z tobą.
Myślę, że przeżegnałaby się....chętnie wróciłbym do czasów, w których żyła Florentyna.
wih@jsdudnia wrzesień 08 2010 22:24:05 do sata i do domina 1583 - oceniacie teraźniejszość wielce pesymistycznie.Może macie kłopoty. Gdyby jednak przyłożyć dziś do czasów Florentyny - to odkrylibyście zdumiewającą zbieżność; 20=lecie międzywojenne i 20 lecie obecnej Rzplitej są tożsame. Amen.
satdnia wrzesień 09 2010 06:48:53 Może niedokładnie czytałem kartki pamiętnika, ale wydawało mi się, że Floryntyna znała właśnie tylko tą normalność sprzed II wojny. Co masz na myśli pisząc : Może macie kłopoty ?
gumis64dnia wrzesień 09 2010 11:37:05 rudy_ment- Bardzo ładna recenzja , mam nadzieje że to nie koniec
Szkoda, że nie doczekałaś tych czasów, bo na pewno byś się uradowała a my z tobą. Że powróciła normalność, że obywatele mają wpływ na rzeczywistość,że mogą ogłaszać swoje poglądy bez obaw (chyba, że są w PiS-ie i wtedy mogą być zawieszeni), że kelnerzy nie oszą bułek pod pachami, że nadal chóry występują w Nowem, chętnie bym z Tobą Florentyną odbył spacer po dzisiejszym Nowem.
Masz trochę racji wih@jsdu, obywatele mają teraz wpływ na rzeczywistość, mogą ogłaszać swoje poglądy bez obaw, kelnerzy nie noszą bułek pod pachami, ale za to robią co innego, o kucharzach nie wspomnę, dość się nasłuchałem... Na pewno odbyłbyś z Florentyna spacer po Nowem, ale zaraz zaatakowaliby ciebie smakosze winek, a wieczorem bałbyś się, czy przypadkiem nie będziesz zaatakowany gdzieś zza rogu... Nie wiem , czy spodobałyby się jej dzisiejsze czasy, w których l8-miolatki na przerwie spłukują koleżance głowę w klozecie, 13-nastolatka rzuca nożem w koleżankę, rodzice nie maja czasu dla dzieci, zamiast się nimi zajmować włączają TV, bo wtedy dziecko jest cicho, a dzieci uczą się z niego na pewno nie tego co powinny. Czasy, w których spory procent młodzieży, ba, dzieci, ma problem z narkotykami, alkoholem i innymi używkami,eksponuje swoją intymność na ulicy, a o internecie lepiej nie wspominać, nie mają szacunku dla nikogo i niczego ... Czasy, w których na każdym kroku jest się oszukiwanym, uczciwie trudno czegokolwiek się dorobić... I można tak pisać i pisać...Wiem na pewno, Florentynie nie spodobałyby się te czasy.
23121959dnia wrzesień 09 2010 20:20:04 Rudy_ment - święte słowa, dziękuję za rady i wskazówki, które na
pewno przydadzą się w dalszych pracach z pamiętnikiem.
W imieniu Florentyny szczególne słowa podziękowania chciałabym
przekazać Kapie, bez którego udziału na pewno wspomnienia te byłyby
uboższe o ciekawostki i wiadomości zaczerpnięte z przedwojennych
numerów Gazety Nowskiej. Raz jeszcze wielkie słowa uznania pod
adresem Kapy.
Kochani moi - Florentyna to zwykła,przeciętna kobietka. Ciekawa
świata, zakochana po uszy w swoim małżonku, z wszystkimi wadami i
przywarami kobiet po trzydziestce - mieszkanka małego pomorskiego
miasteczka.
Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa pod jej adresem.Jeśli
pozwolicie, to na pewno jeszcze nieraz na portalu pojawią się
kolejne karty z jej pamiętnika, kiedy świat wydawał się
prostszy, mniej brutalny i przez to bardziej ludzki. A może to
tylko złudzenie, może i wtedy nie brakowało nieciekawych zdarzeń
bo ... przeszłość zachowana w pamięci staje się częścią
teraźniejszości ... jak mawiał prof.Kotarbiński
szalupadnia wrzesień 09 2010 21:59:51 Same święte słowa masz rację rafino...- podłe mamy czasy
gumis64dnia wrzesień 09 2010 22:37:34 Zazdroszczę Florentynie jednej rzeczy , potrafiła się cieszyć wolną i niepodległą Polską , gdy przyjdzie czas próby można na niej polegać ot takie pokolenie się uchowało , a my potrafimy tylko szukać czarnego luda i obrzucać się g .....
domino1583dnia wrzesień 10 2010 09:14:25 Gumiś64 a z czego tu się cieszyć,z czego taka euforia.Niby jesteśmy wolni ale nie wolni,przede wszystkim nie udolne rządzenie,brak pracy,perspektyw na lepsze jutro,zazdrość,zawiść a człowiek człowiekowi wilkiem a patriotyzm jest nam nie znany.Mnie się wydaje,że za czasów Florentynki życie było ciężkie ale prostsze.Mimo wszystko czekamy z niecierpliwością na dalsze wspomnienia Florentynki,Stasiulka itp.Ukłony dla autorki pamiętnika,doceniamy twoją ciężką pracę.
gumis64dnia wrzesień 10 2010 09:58:51 Z prostej rzeczy że jesteś,żyjesz tu i teraz nie dostaniesz drugiej szansy, czy to jest wymarzony przez ciebie byt? nie, bierz życie takie jakie jest i ciesz się tym co los ci sprezentował , przecież nigdy nie uda się zrealizować twoich marzeń.Moim zdaniem tak żyła Florentyna od patriotyzmu lokalnego do narodowego
nimiusdnia wrzesień 11 2010 21:46:50 Brawo Gumiś ) Uchwyciłeś sedno sprawy Jedno mnie martwi, twój pesymizm na niemożność spełnienia marzeń...czy aż tak jesteś zdołowany..Marzenia się spełniają, tak Gumisiu, tylko musisz się nauczyć marzyć
szalupadnia wrzesień 12 2010 12:48:14 Tak gumisio-bonko, nimius ma rację...marzenia się spełniają, nie odbieraj ludziom wiary w to, bo wtedy życie nie miałoby sensu
gumis64dnia wrzesień 12 2010 13:09:36 nimius wiesz co to spełniony facet? takim jestem ,pragnę tylko jednej rzeczy aby nikt nie szedł moją drogą zbyt dużo kosztuje . Moje marzenia się spełniły w całości .Urodziłem się w PRL a żyje w RP mam 2 dzieci dorosłych studiują ,żonę która może się realizować w tym co lubi czyli regionalizmie , faktem jest że od 5 lat żyję na kredyt . Co do mojego pesymizmu,widzę problem w mojej RP taki że po 20 latach zmieniliśmy tylko fasadę a dom pozostał w PRL-u co to da że wybieramy Burmistrzów , Prezydentów , Radnych jeżeli to są figuranci lub jak się teraz mówi dietetycy władza należy do Urzędników to oni decydują o wszystkim i za wszystkich , taka władza miała się skończyć dawno i tylko z Historii nasze dzieci miały się dowiadywać co to ignorancja urzędnicz,nie kompetencja,brak fachowości ,brak poszanowania człowieka , ale czas zacząć na prawdę zmieniać swoją rzeczywistość tylko ryby nie mają głosu muszę podpuścić Bonke może zaryzykuje zostać dietetykiem, maj lepiej zmieniać od środka na co nie ma nadziei
gumis64dnia wrzesień 12 2010 13:15:12 szalupa przeginasz z Bonka ma w wielu sprawach bardzo odmienne zdanie o demie i nie wiem czy zechce na twoje głupie zaczepki odpowiedzieć po prostu dziewczyna ma klasę
szalupadnia wrzesień 12 2010 14:44:38 Gumiś, tak naprawdę, to co mi do tego kto pisze i pod czyim nickiem, ale skoro wiem, to dlaczego mam udawać, że nie wiem!?
gumis64dnia wrzesień 12 2010 18:34:55 To masz problem z zaszufladkowaniem mojej osoby , widzisz chwilami dobrze jest przebrać się w skórę trolla aby co niektóra małomiasteczkowa elita nabrała pewności że jeszcze dominuje nad osobnikiem ale to trochę nie te czasy nie można już zakrzyczeć,grozić,ośmieszać co najwyżej możesz jak w poście powyżej próbować negować danego osobnika co więcej nie będę od teraz odpowiadał na twoje zaczepki , czas skończyć obarczać swoimi urojonymi problemami niechęcią do ludzi o odmiennych poglądach szalupa już najwyższy czas
szalupadnia wrzesień 12 2010 19:54:49 O co Ty się gumiś burzysz ? Wymyślasz fikcyjny problem i dorabiasz do tego filozofię. Rzecz ma się w tym, że czytając komentarze na portalu poznajemy swoje style pisania i ja od razu widzę, że komentarz " gumis64 dnia wrzesień 09 2010 22:37:34 Zazdroszczę Florentynie jednej rzeczy , potrafiła się cieszyć wolną i niepodległą Polską , gdy przyjdzie czas próby można na niej polegać ot takie pokolenie się uchowało , a my potrafimy tylko szukać czarnego luda i obrzucać się g ....."- nie pisałeś TY, tylko bonka. Jest przemyślany, prawidłowo napisany pod względem gramatycznym i ortograficznym. Świadczy o dużej wrażliwości autora... Pomyślałam tylko, dlaczego nie napisała tego jako bonka? Potem, to już byłeś cały Ty- gumiś64...ale nie przejmuj się...KOCHAMY CIEBIE!